wtorek, 25 września 2012

Drugi dzień 9.09.2012 - Śnieżka

Nadszedł kolejny dzień poznawania Karkonoszy. Właściwie to pierwszy, bo krótki spacerek dzień wcześniej ciężko nazwać poznawaniem.

Zbiórka stosunkowo późno, jak na wyjście w góry, ale jak się później okaże, trasa nie jest szczególnie długa i wymagająca, więc godzina 9:00 była jak najbardziej odpowiednia, tym bardziej, że mieszkamy w Domku Myśliwskim, który jest świetną bazą wypadową na wycieczki jednodniowe.

Na wstępie krótkie informacje gdzie jesteśmy. Karkonosze - pasmo górskie, najwyższe w Sudetach a zarazem najwyższe pasmo górskie w Czechach. Granicę Karkonoszy na zachodzie stanowi Przełęcz Szklarska (886m n.p.m.), na wschodzie Przełęcz Lubawska (516m n.p.m), od północy Karkonosze graniczą z doliną Kamienną, poprzez którą graniczą z Górami Izerskimi, z linią uskoku tektonicznego, który stanowi granicę między Karkonoszami a Kotliną Jeleniogórską, oraz z doliną Jedlicy, która oddziela Karkonosze od Rudaw Janowickich. Południowa granica jest mniej wyraźna, ponieważ Karkonosze stopniowo przechodzą w rozległe Pogórze Karkonoskie. 
Powierzchnia Karkonoszy to 650 km kwadratowych - 28% należy do Polski. Długość pasma to około 70km, natomiast szerokość waha się między 5 a 20km.

Wycieczkę rozpoczynamy od Domku Myśliwskiego, który jest usytuowany na wale moreny czołowej, jednocześnie stanowi północną krawędź Małego Stawu. Informacje o Domku Myśliwskim znajdziecie tutaj: http://www.kpnmab.pl/pl/domek-mysliwski,116

Początek trasy jest powtórką z naszego krótkiego spaceru dnia poprzedniego: niebieskim szlakiem kierujemy się na południowy zachód. Pierwszym ciekawym punktem jest spłaszczenie w Kotle Małego Stawu - polanka, którą obserwujemy z odległości około 200m. Spłaszczenie to zbudowane jest z osadów organicznych, z torfu turzycowego. Początek sedymentacji osadów miał miejsce około 10 tys. lat temu i było to pierwsze w polskiej części Karkonoszy pojezierne torfowisko.Osady akumulowały się w tak zwanym zagłębieniu końcowym, które powstaje dzięki egzaracyjnej (proces mechanicznego niszczenia podłoża) działalności lodowca - języków lodowcowych i lobów lodowcowych. Zagłębienie końcowe to duże, zazwyczaj niegłębokie obniżenie. Po stopnieniu lodowca, takie zagłębienie zazwyczaj bywa zajęte przez jezioro, jak było prawdopodobnie w tym przypadku. Zagłębienie końcowe powstaje pod lodowcem politermalnym.

Drugi przystanek mamy nad Małym Stawem, który jest położony w dnie Kotła Małego Stawu. Kocioł ten jest elementem rzeźby glacjalnej. Kocioł został wyrzeźbiony w granicie równoziarnistym. Na stromych zboczach, które osiągają kąt nachylenia powyżej 60 stopni, można zaobserwować parę, lub nawet paręnaście spływów gruzowych (wschodnie zbocza). Południowy brzeg stawu natomiast jest zajęty przez stożki akumulacyjne.

Mały Staw, położony w dnie kotła, jest jeziorem morenowym, lustro wody znajduje się na wysokości 1183m n.p.m. W plejstocenie z Kotła Małego Stawu wypływał strumień lodowy (jeden z wielu) zasilający lodowiec Łomnicy (najdłuższy lodowiec po północnej stronie Karkonoszy).



Mały Staw.




Dalej ruszamy znanym nam z dnia poprzedniego niebieskim szlakiem do Strzechy Akademickiej, a następnie kierujemy się na wschód żółtym szlakiem do Białego Jaru. Jest to miejsce niezwykłe z kilku powodów. Po pierwsze, ze względu na tragedię, jaka miała tu miejsce w roku 1968. 20 marca na skutek zejścia lawiny zginęło 19 osób - jest to największa tragedia lawinowa w Polsce. W akcji ratowniczej uczestniczył GOPR, milicja, oddziały wojska, straży pożarnej oraz turyści i mieszkańcy Karpacza - łącznie około 400 osób. Rok później postawiono w miejscu zejścia lawiny pomnik upamiętniający ofiary lawiny, jednak został on zniszczony przez kolejną lawinę. Schodząc ze szlaku (oczywiście w celach naukowych :)) tuż poniżej podstawy pomnika, można odnaleźć bloki skalne, ciosane bryły sześcienne - pozostałości po pomniku.

Biały Jar to duża nisza niwalna, jej szerokość osiąga około 300m, a jej górna krawędź znajduje się na wysokości 1370m n.p.m. Biały Jar znajduje się na północnych stokach Karkonoszy i stanowi dogodne miejsce dla akumulacji dużych mas śniegu i dlatego jest jednym z miejsc, gdzie pokrywa śnieżna utrzymuje się najdłużej w Karkonoszach.




Dalej nasza trasa wiedzie pod Dom Śląski, gdzie docieramy czarnym szlakiem. Schronisko to nie przypadło mi do gustu chyba jeszcze jak żadne inne. Chwilę przerwy mamy niestety w tym miejscu, siadamy jak najdalej od tego brzydkiego moim zdaniem obiektu, odwracamy się plecami. Dla umilenia sobie czasu robię topograficzne panoramki. Nie wszystkie szczyty udaje się rozpoznać, ale i tak nie było źle. Przede wszystkim widzimy przed sobą nasz dzisiejszy cel - Śnieżkę. Pierwszego dnia już zakochałam się w jej kształcie, w jej dostojności. Góra ta ewidentnie góruje nad otaczającym ją terenem. Dlaczego? Ano dlatego, że Śnieżka jest tak zwanym twardzielcem, co oznacza, że jest zbudowana ze skał odporniejszych na procesy niszczące niż skały je otaczające - Śnieżkę budują hornfelsy, które są zmetamorfizowanymi termicznie łupkami łyszczykowymi. Stoki Śnieżki od północy rozcina Kocioł Łomniczki.Kocioł Łomniczki jest również kotłem polodowcowym, na jego zboczach można zauważyć spływy gruzowe, zwane murami.


Widok znad Kotła Łomniczki


Północne stoki Śnieżki.


Północne stoki ze względu na duże nachylenie przekraczające 30 stopni, zajmują pokrywy blokowe, które wciąż podlegają transportowi grawitacyjnemu.

Śnieżka też niejednokrotnie może kojarzyć się z... hałdą! Wszystko za sprawą teras krioplanacyjnych. Mieszkam w Bytomiu, a o mieszkających tu mówi się "na wunglu wychowani", więc może poprzez skojarzenie z rodzinnym miastem i hałdami tu występującymi tak bardzo przypadł mi do gustu kształt Śnieżki? :)

Jeszcze zanim wejdziemy na szczyt Śnieżki wchodzimy na Czarny Grzbiet. Szczyt zdobywamy szybko, wybrukowaną drogą (szlak czerwony), 1603 m n.p.m. Chwila przerwy na szczycie i wracamy do Domku Myśliwskiego :)


Karkonoskie biedronki :)


Chmury.






Śnieżka. Jeszcze tu wrócimy.




To był dobry dzień!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz