poniedziałek, 18 czerwca 2012

4.06.2012 - Dzień drugi


Cała grupa spotyka się pod skocznią w Zakopanem, pod Wielką Krokwią, która usytuowana jest na północnym stoku góry Krokiew (1378 m n.p.m.). Jest to wzniesienie reglowe, i właśnie Tatry reglowe są dzisiejszym naszym celem. Pod samą skocznią znajdują się osady piaskowe, które przykrywają flisz.  Po krótkim omówieniu dzisiejszej planowanej trasy oraz po przyglądnięciu się mapie geologiczne Tatr, ruszamy czarnym szlakiem Drogą pod Reglami. Jest to szlak u podnóża Tatr Zachodnich, szczególnie polecany osobom starszym, dzieciom oraz mniej sprawnym turystom. Kiedyś droga ta była nazywana Żelazną Drogą – od XVIII wieku stanowiła połączenie dwóch ośrodków hutniczych w Kościelisku oraz w Kuźnicach (o hutnictwie więcej napiszę później, przy okazji wycieczki do Kościeliskiej Doliny oraz do Kuźnic).




 Znajdujemy się w reglu dolnym, gdzie powinny rosnąć pojedyncze świerki, a tu znajduje się ich stosunkowo dużo, co jest związane z działalnością człowieka – sprowadzenie świerków alpejskich za czasów, gdy był tu zabór austriacki. Świerki te są często wyschnięte, ponieważ na Drodze pod Reglami są wystawione na działanie promieni słonecznych. Duże zasługi w niszczeniu lasów świerkowych ma kornik drukarz (uwielbiam tą nazwę J ). W XVIII i XIX wieku drzewa były mocno eksploatowane jako paliwo do pieców hutniczych.



Ruszamy w kierunku Dolinu ku Dziurze. U wejścia do doliny widzimy w dnie potoku pod mostkiem, pochylone ku północy warstwy wapieni eoceńskich. W dni potoku widzimy niewielkie kaskady, które powstały na ciemnych, warstwowanych wapieniach retyku. 




Z biosfery, to mogę napisać jedynie, że występują tu buki oraz jodły:) .

Za mostkiem widzimy już tylko jasne dolomity środkowego triasu. Po lewej stronie znajduje się wapienna skałka, w której znajduje się Jaskinia Dziura. Niegdyś jaskinia ta służyła za schronienie dla pasterzy, w XIX wieku nazywana była „Zbójnicką Jamą” – ukrywać się miał w niej zbójnik Wojciech Mateja, który okradał baców między innymi z oscypków :D Czuję, że bym się z nim dogadała, bo też bym mogła być zbójnikiem, gdybym żyła w XIX wieku w Zakopanem i też bym z oscypków okradała J Mniam! 
Sama jaskinia to komora o długości około 50 metrów. Geneza powstania tej jaskini wiąże się z krążącym w skale gorącymi wodami hydrotermalnymi i jest to jedyna w Polskich Tatrach jaskinia hydrotermalna. W ścianach jaskini można dojrzeć miskowate zagłębienia, którą są świadectwem zawirowań wód w czasie przepływu w jaskini.


W jaskini.

Zagłębienia w stropie jaskini.



Wracamy Doliną ku Dziurze znów na Drogę pod Reglami i wchodzimy w Dolinę Strążyską. W potoku dostrzegamy duże obtoczone głazy, które są brekcją złożoną z okruchów dolomitowych, które są zlepione białymi żyłami dolomitu. Gdy znajdujmy się na wysokości około 1000 m n.p.m., widzimy po prawej stronie postrzępione turniczki dolomitowych Kominów Strążyskich, które znajdują się u podnóży Smakowej Czuby (1189 m n.p.m.). Warto wspomnieć, że znajduje się tu jedno z najniższych stanowisk kosodrzewiny. W końcu dochodzimy do Polany Strążyskiej, która kiedyś była miejscem wypasu owiec. Na hali można dostrzec pojedyncze bloki, które oderwały się ze ścian skalnych, a największy taki wapienny blok nazywa się „Sfinks” i prawdopodobnie zsunął się po niewielkim lodowczyku (w epoce lodowcowej)na Polanę Strążyską z Giewontu. Na polanie są pozostałości po pasterstwie – szałasy. W jednym z nich jest bufet, gdzie podają najgorszą szarlotkę świata podobno. Na chwilę przysiadamy, omawiamy mapę geologiczną i ruszamy ku „Siklawicy”.




Z Siklawicy wracamy znów Doliną Strążyską. Czemu taki wybór? Ano dlatego, że część grupy stwierdziła, że bez sensu iść na Sarnią Skałę, bo "i tak nic nie widać". No cóż, nie każdy musi być zapalonym górołazem.
Robimy jeszcze jeden średnio sensowny manewr, bo wchodziły w Dolinę Białego od północnej strony.
Idąc Doliną Białego oglądamy po lewej stronie dolomitowe Koryciska, oraz sztolnię, w której na początku lat pięćdziesiątych XX wieku eksploatowano dolnotriasowe czarne łupki z tufitmi, które wydobywano z uwagi na nieco większą zawartość pierwiastków promieniotwórczych.


Wejście do dawnej sztolni.


Idziemy jeszcze nieco Doliną Białego w stronę południową, po czym wracamy do ośrodka, z głowami pełnymi wiedzy. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz