Blisko, bliżej, coraz bliżej. |
Do Zakopanego dojeżdżamy około 16:00 po długiej podróży, która u mnie zaczęła się zabieganym porankiem. Idziemy do pensjonatu "Świerk", gdzie mamy zakwaterowanie, rzucamy torby do pokojów i idziemy na zbiórkę.
Różne są szkoły przytraczania rzeczy :) |
Dziś krótki spacer, ogólna charakterystyka regionu, której dokonujemy ze wzgórza Antałówki (940m.n.p.m). Wzgórze to jest dobrym miejscem widokowym, skąd widać Tatry, Pogórze Spisko-Gubałowskie, Rów Podtatrzańskie, Kotlinę Orawsko-Nowotrską oraz Beskidy. Mówimy co nieco o osadowych skałach (flisz karpacki - te same skały, które przeważnie budując Beskidy) budujących Antałówkę oraz Gubałówkę, o fliszu karpackim w Rowie Podtatrzańskim (Zakopane), który jest przykryty osadami fluwio-glacjalnymi (piaski).
Krokiew i Giewont z Antałówki. |
Na nieszczęście zaczyna padać, więc schodzimy. Coś mi się ubzdurało, że już wracamy do ośrodka i kończymy na dzień dzisiejszy i pobiegłam dołączyć do innej grupy, która jeszcze miała zajęcia, bo mało mi było na dzisiaj Zakopanego. Jak się później okazało, zajęcia wcale się nie skończyły, dalej trwały, i to ja zwiałam z zajęć. Drugiego dnia dostałam reprymendę "Proszę nie uciekać z zajęć przed ich zakończeniem". Ups :)
Miałam okazję jednak zobaczyć Willę Witkiewiczówkę, willę w stylu zakopiańskim, która została wybudowana według proejktu Jana Koszczyca-Witkiewicza.
Willa Witkiewiczówka. |
Praktyki w górach? Coś cudownego! :)
OdpowiedzUsuń